Nowy index Propan-Butan

Co dalej z podatkiem od ogrzewania?

Polska zaostrza stanowisko wobec unijnego systemu ETS2, który ma objąć od 2027 roku emisje CO2 z transportu i ogrzewania budynków.

Na łamach czwartkowej „Rzeczpospolitej” czytamy, że rząd Donalda Tuska sprzeciwia się jego wdrożeniu w obecnym kształcie – zwłaszcza w roku wyborczym – obawiając się wzrostu kosztów życia i utraty społecznej akceptacji dla zmian klimatycznych.

ETS2 ma wymusić na firmach sprzedających paliwa nabywanie uprawnień do emisji CO₂, co przełoży się na wzrost cen paliw i ogrzewania. Według szacunków ING, emisja 1 tony CO2 (przy cenie 45 euro) może podnieść cenę litra benzyny o 46 gr, a tony węgla nawet o 400 zł.

Wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta twierdzi, że system jest zbędny i niepotrzebnie obciąży obywateli. Rząd proponuje odroczenie wdrożenia ETS2 o 3 lata i wprowadzenie mechanizmu kontroli cen. Wsparcie dla tych zmian wyraziło 16 państw UE, w tym Niemcy i Cypr. Choć list nie zawiera żądania opóźnienia wdrożenia, stanowi podstawę do rozpoczęcia negocjacji z Komisją Europejską.

Eksperci przestrzegają, że ETS2 może doprowadzić do drastycznych wzrostów kosztów ogrzewania, zwłaszcza dla gospodarstw używających węgla, a także uderzyć w mały i średni przemysł. 
Słowa kluczowe:

Polecamy