Kiedy skończy się cenowe szaleństwo? Rynek propanu w 2021 roku

Pandemia to tylko jeden z problemów, z jakim musiał zmagać się polski rynek gazu płynnego. Z całą pewnością mijający rok należał do najtrudniejszych od dziesięcioleci – ze względu na problemy zaopatrzeniowe, cenową huśtawkę, a także wizję mroźnej zimy, która przed nami.

dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl

Począwszy od maja tego roku poza drobnymi wyjątkami trwała na polskim rynku propanu tendencja zwyżkowa o wielkiej skali. Jeszcze 31 maja 2021 r. za tonę tego gazu na wschodniej granicy RP płaciło się średnio 2196 zł. Po niecałym półroczu tona propanu kosztowała już 4050 zł. Wszystko to działo się w sytuacji, kiedy nie było już drastycznych obostrzeń związanych z pandemią i przyspieszyło gospodarcze odbicie, które dało się zauważyć w kosztach wszystkich nośników energii. To jednak zbyt mało, aby wytłumaczyć drastyczne zmiany cen propanu na polskim rynku w ostatnich miesiącach.

W okresie letnim dużym kłopotem stały się sankcje nałożone na produkty z Białorusi, a częściowo pod taką klasyfikację mógł podchodzić gaz przeładowywany w białoruskich terminalach, co spowodowało poważne problemy zaopatrzeniowe i wymusiło aktywizację dostawców z kierunków alternatywnych (głównie drogą morską przez Bałtyk). Taka zmiana nie była naturalnie niskokosztowa. Sytuacja zaogniała się aż do jesieni tego roku – gaz z tradycyjnego kierunku wschodniego przyjeżdżał rzadziej i to odbijało się na cenach. Po chwilowej stabilizacji w październiku przyszło ochłodzenie, które spowodowało zwiększenie popytu i kolejny skok cen w warunkach ograniczonej dostępności. W połowie listopada średnia cena propanu przebiła poziom 4000 zł za tonę, co jest sytuacją bez precedensu na polskim rynku LPG.

Skala zmian na rynku hurtowym była odczuwalna także  dla indywidualnych odbiorców, którzy korzystają z butli gazowych czy ogrzewają się gazem płynnym. Wprawdzie dystrybutorzy także starali się odwlekać podwyżki – nawet kosztem własnej marży, ale w którymś momencie przestało to być możliwe. Dodatkowym ciosem – miejmy nadzieję, że już ostatnim w tym roku dla konsumentów propanu jest utrzymanie 23-procentowej stawki VAT na gaz płynny LPG do ogrzewania. To zdaniem Polskiej Organizacji Gazu Płynnego powoduje dyskryminację konsumentów na terenach wiejskich, ze względu na brak dostępu do gazu sieciowego wyłączonych z działania Tarczy Antyinflacyjnej, a także przyczynia się do utrzymania wzrostu cen żywności, chociażby dlatego, że propan jest używany w technologiach grzewczych rolnictwa i hodowli zwierząt.

Pewną optymistyczną przesłanką mogłyby być wprawdzie informacje z początków grudnia o znacznych spadkach cen propanu w notowaniach międzynarodowych, jednak wydaje się, że korekta ta nie będzie mieć długotrwałego charakteru, a w obliczu wysokiego zimowego zapotrzebowania na propan ceny znów będą mogły rosnąć.
Pozostałe poradniki